numer 2:
i numer 3- na kanwie Marzenki- wysłane wczoraj do k-reni.
nie prasuję kanwe i nie piorę, bo nigdy nie wiadomo czy nie spiorę linii pomocniczych, nie rozmażę kolorów mulin w za ciepłej wodzie i nie spalę kanwy za ciepłym żelazkiem ( ze mną nigdy nie wiadomo:))))
pozdrawiam! BAsia- maurycjusz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz